Strony Poprzednia 1 2 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 61 2012-02-04 20:32:20 zakłamani Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-04 Posty: 431 Wiek: 39 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka Moira77 napisał/a:Hej Nikandra i Zakłamani :-)Nikandra, cieszę się, że Twojej koleżance się jakoś udało. Jak sama piszesz, na takie coś potrzeba czasu, dużo czasu, a jak się teraz okazało, on mi tego czasu nie daje. Wciąż wydzwania, pisze, deklaruje , a mnie się zwyczajnie rzygać chce. Zaproponowałam mu koleżeństwo z opcją odczekania co przyniesie czas, ale podsumowując nic do niego nie dotarło, ciągle wydzwania, wypisuje i strasznie na mnie naciska, wręcz wymusza jakieś deklaracje. Teraz opowiem Wam co się wydarzyło w ostatnich dniach. Więc, jak już pisałam facet nie zrozumiał i cały czas zachowywał się jakby się nic nie stało, a ja czułam coraz większy nacisk z jego strony. Kiedyś wspomniałam mu, że muszę wymienić samochód, bo mój to już dziadzio jest i tylko czekać aż wyzionie ducha. Powiedziałam mu również, że muszę jeszcze nazbierać pieniądze lub pomyśleć o ratach. Wyobraźcie sobie, że on mi kilka dni temu zaproponował auto, że niby jego kolega handluje samochodami, zaproponował mi super samochód, dużo lepszy niż ja właściwie chciałam. Spodobała mi się ta myśl , więc zapytałam o cenę , a on wtedy wyskoczył , że cena mnie nie interesuje, bo on mi to auto kupi w prezencie. No i szlag mnie trafił na miejscu...Odebrałam to tak, że on chce mnie kupić za jakiś popaprany samochód. Oczywiście się nie zgodziłam, powiedziałam mu , że jeśli zdecyduję się na to auto to zapłacę je sama. Nie miałam zamiaru być do końca życia zobowiązana z powodu paru kilogramów znamy się na tyle, żeby on robił mi takie prezenty , no i w ogóle co za pomysł. Dolał oliwy do ognia, bo już raz zawiódł z tym zdjęciem i teraz taka oferta, po tym jak powiedziałam, że nie wyobrażam sobie związku. Wcześniej wspominał mi jak to jakaś kobieta bardzo go oszukała na pieniądze, on w nią 2 lata inwestował , a ona pokazała mu na koniec tyłek. Wywnioskowałam, więc szybko, że mnie tak samo chciał zwabić na kasę. Kretyn. Mój niesmak do niego wzrósł jeszcze bardziej. Logiczne jest przecież , że skoro ktoś musi przekupić drugą osobę prezentami, to właściwie nie ma nic innego do zaoferowania. Wkurzenie moje osiągnęło zenitu, kiedy zweryfikowałam jego status zawodowy - to też było kłamstwo. Nie jest żadnym tam szefem ( bo i na takiego nie wyglądał , a i jego poziom intelektualny pozostawiał wiele do życzenia). Głupi na pewno nie jest , ale do inteligencji to daleka droga. Chciałam więc przedyskutować z nim te trzy sprawy, wysłuchać co ma do powiedzenia i zakończyć znajomość po ludzku. Niestety on nie dał mi takiej możliwości i sprawa jest definitywnie zakończona. Od wczoraj nie ma telefonów, smsów, maili, Hurra!!!Tak Ty jesteś szczęśliwa bo się odczepił, a ja dziś znów miałam telefon....nie no muszę go jakoś spławić, raz że nie mam ochoty na żadne nowe związki, siedem miesięcy jestem pierwszy raz od 20 lat sama i jest mi z tym dobrze, drugie no my nie pasujemy do siebie wizualnie, nie wiem jak z charakterami ale wizualnie jest klęska totalna, przecież widział że jak szliśmy razem to robiliśmy taką sensację jakbyśmy byli gwiazdami filmowymi no nie wiem będę musiała chyba zmienić numer Mój też próbował coś mi tam kupować, ale wystraszyłam się zobowiązań....i nic nie chciałam. 62 Odpowiedź przez nikandra 2012-02-05 00:52:03 nikandra Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-12 Posty: 1,195 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka Moira77 napisał/a:Hej Nikandra i Zakłamani :-) Wcześniej wspominał mi jak to jakaś kobieta bardzo go oszukała na pieniądze, on w nią 2 lata inwestował , a ona pokazała mu na koniec tyłek. Wywnioskowałam, więc szybko, że mnie tak samo chciał zwabić na kasę. Kretyn. Mój niesmak do niego wzrósł jeszcze bardziej. Logiczne jest przecież , że skoro ktoś musi przekupić drugą osobę prezentami, to właściwie nie ma nic innego do dobry z niego żuczek Sam się pcha z inwestycjami a potem wielce zdziwiony że ogląda "koniec tyłka"Od takich to rzeczywiście z daleka...nawet nad zaproszeniem do restauracji trza sie dobsz zastanowić co by potem nie usłyszeć ..ileż to on pieniędzy nie wydał na rozrywkę No to jednym słowem masz teraz spokój 63 Odpowiedź przez Tendre77 2012-02-06 13:01:52 Tendre77 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-22 Posty: 747 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterkaNo jak On wywala kawę na ławę - mówiąc jak jego była brała brała brała i już więcej brać nie chciała... to wnioski same przychodzą do głowy... to zobowiązanie i to bez gwarancji sukcesu... 64 Odpowiedź przez bezelo87 2012-02-06 13:05:48 bezelo87 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-14 Posty: 49 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka z ładnej miski sie nie najesz.. tak samo jak nie zjesz kawioru w misce gównianej Trzeba szukac zawsze kompromisu miedzy charakterem a wygladem jedno i drugie wazne. 65 Odpowiedź przez Moira77 2012-02-06 15:21:02 Moira77 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-24 Posty: 52 Wiek: 35 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka zakłamani napisał/a:Moira77 napisał/a:Hej Nikandra i Zakłamani :-)Nikandra, cieszę się, że Twojej koleżance się jakoś udało. Jak sama piszesz, na takie coś potrzeba czasu, dużo czasu, a jak się teraz okazało, on mi tego czasu nie daje. Wciąż wydzwania, pisze, deklaruje , a mnie się zwyczajnie rzygać chce. Zaproponowałam mu koleżeństwo z opcją odczekania co przyniesie czas, ale podsumowując nic do niego nie dotarło, ciągle wydzwania, wypisuje i strasznie na mnie naciska, wręcz wymusza jakieś deklaracje. Teraz opowiem Wam co się wydarzyło w ostatnich dniach. Więc, jak już pisałam facet nie zrozumiał i cały czas zachowywał się jakby się nic nie stało, a ja czułam coraz większy nacisk z jego strony. Kiedyś wspomniałam mu, że muszę wymienić samochód, bo mój to już dziadzio jest i tylko czekać aż wyzionie ducha. Powiedziałam mu również, że muszę jeszcze nazbierać pieniądze lub pomyśleć o ratach. Wyobraźcie sobie, że on mi kilka dni temu zaproponował auto, że niby jego kolega handluje samochodami, zaproponował mi super samochód, dużo lepszy niż ja właściwie chciałam. Spodobała mi się ta myśl , więc zapytałam o cenę , a on wtedy wyskoczył , że cena mnie nie interesuje, bo on mi to auto kupi w prezencie. No i szlag mnie trafił na miejscu...Odebrałam to tak, że on chce mnie kupić za jakiś popaprany samochód. Oczywiście się nie zgodziłam, powiedziałam mu , że jeśli zdecyduję się na to auto to zapłacę je sama. Nie miałam zamiaru być do końca życia zobowiązana z powodu paru kilogramów znamy się na tyle, żeby on robił mi takie prezenty , no i w ogóle co za pomysł. Dolał oliwy do ognia, bo już raz zawiódł z tym zdjęciem i teraz taka oferta, po tym jak powiedziałam, że nie wyobrażam sobie związku. Wcześniej wspominał mi jak to jakaś kobieta bardzo go oszukała na pieniądze, on w nią 2 lata inwestował , a ona pokazała mu na koniec tyłek. Wywnioskowałam, więc szybko, że mnie tak samo chciał zwabić na kasę. Kretyn. Mój niesmak do niego wzrósł jeszcze bardziej. Logiczne jest przecież , że skoro ktoś musi przekupić drugą osobę prezentami, to właściwie nie ma nic innego do zaoferowania. Wkurzenie moje osiągnęło zenitu, kiedy zweryfikowałam jego status zawodowy - to też było kłamstwo. Nie jest żadnym tam szefem ( bo i na takiego nie wyglądał , a i jego poziom intelektualny pozostawiał wiele do życzenia). Głupi na pewno nie jest , ale do inteligencji to daleka droga. Chciałam więc przedyskutować z nim te trzy sprawy, wysłuchać co ma do powiedzenia i zakończyć znajomość po ludzku. Niestety on nie dał mi takiej możliwości i sprawa jest definitywnie zakończona. Od wczoraj nie ma telefonów, smsów, maili, Hurra!!!Tak Ty jesteś szczęśliwa bo się odczepił, a ja dziś znów miałam telefon....nie no muszę go jakoś spławić, raz że nie mam ochoty na żadne nowe związki, siedem miesięcy jestem pierwszy raz od 20 lat sama i jest mi z tym dobrze, drugie no my nie pasujemy do siebie wizualnie, nie wiem jak z charakterami ale wizualnie jest klęska totalna, przecież widział że jak szliśmy razem to robiliśmy taką sensację jakbyśmy byli gwiazdami filmowymi no nie wiem będę musiała chyba zmienić numer Mój też próbował coś mi tam kupować, ale wystraszyłam się zobowiązań....i nic nie ale przecież może nie być Cię w domu kiedy telefon dzwoni ? :-))) Masz nowe hobby, sport na przykład, potem odwiedziny koleżanki z daleka, później 2 tygodnie zapalenie krtani i nie możesz mówić...powinno mu się odechcieć :-))) ~~ Nie pytam jakie są prawa, ale jacy są sędziowie ~~ 66 Odpowiedź przez Moira77 2012-02-06 15:25:28 Moira77 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-24 Posty: 52 Wiek: 35 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka nikandra napisał/a:Moira77 napisał/a:Hej Nikandra i Zakłamani :-) Wcześniej wspominał mi jak to jakaś kobieta bardzo go oszukała na pieniądze, on w nią 2 lata inwestował , a ona pokazała mu na koniec tyłek. Wywnioskowałam, więc szybko, że mnie tak samo chciał zwabić na kasę. Kretyn. Mój niesmak do niego wzrósł jeszcze bardziej. Logiczne jest przecież , że skoro ktoś musi przekupić drugą osobę prezentami, to właściwie nie ma nic innego do dobry z niego żuczek Sam się pcha z inwestycjami a potem wielce zdziwiony że ogląda "koniec tyłka"Od takich to rzeczywiście z daleka...nawet nad zaproszeniem do restauracji trza sie dobsz zastanowić co by potem nie usłyszeć ..ileż to on pieniędzy nie wydał na rozrywkę No to jednym słowem masz teraz spokój Dokładnie, i samo to, ile on mi narzekał na swoją byłą i związane z nią inwestycje , pozwala wywnioskować , że ewidentnie oczekuje czegoś w zamian , a nie daje , bo chce i go stać. Boże skąd tacy się biorą ??? ~~ Nie pytam jakie są prawa, ale jacy są sędziowie ~~ 67 Odpowiedź przez Moira77 2012-02-06 15:30:14 Moira77 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-24 Posty: 52 Wiek: 35 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka Tendre77 napisał/a:No jak On wywala kawę na ławę - mówiąc jak jego była brała brała brała i już więcej brać nie chciała... to wnioski same przychodzą do głowy... to zobowiązanie i to bez gwarancji sukcesu...Taaa, moim sukcesem byłoby związanie się z nim, zamieszkanie na wsi i gotowanie klusek :-))) Nie mam pojęcia i chętnie mogę nawet te kluski gotować, ale dla kogoś na kim mi zależy, kto jest wobec mnie szczery, a nie dodaje sobie powagi , pozycji i wyglądu kłamstwami. Ja wiem, że kobiety też bywają czasem okropne, ale takie zachowanie, to bardziej odstrasza, a nie przyciąga i zastanawiam się za jak głupią on mnie uznawał pozwalając sobie na takie szopki. ~~ Nie pytam jakie są prawa, ale jacy są sędziowie ~~ 68 Odpowiedź przez Moira77 2012-02-06 15:33:50 Moira77 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-24 Posty: 52 Wiek: 35 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka bezelo87 napisał/a:z ładnej miski sie nie najesz.. tak samo jak nie zjesz kawioru w misce gównianej Trzeba szukac zawsze kompromisu miedzy charakterem a wygladem jedno i drugie zawsze można wziąć do ręki i zjeść :-) A takiego fajnego faceta, to chyba będę musiała sobie namalować albo ulepić z plasteliny. Nie mam szczęścia do facetów, a może przyciągam tych niewłaściwych . Nie mam pojęcia. ~~ Nie pytam jakie są prawa, ale jacy są sędziowie ~~ 69 Odpowiedź przez Tendre77 2012-02-06 15:49:48 Tendre77 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-22 Posty: 747 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka Moira77 dobrze powiedziane Ty decydujesz dla kogo kluski lepiszTo zachowanie to wyraz jego frustracji i niskiego poczucia własnej wartości... dobrze, że szybko gościa prześwietliłaś myślę, ze znajdzie się facet, który nie będzie musiał kupczyć... 70 Odpowiedź przez bezelo87 2012-02-06 17:50:12 bezelo87 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-14 Posty: 49 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterka Moira77 napisał/a:Kawior zawsze można wziąć do ręki i zjeść :-)Własnie to jest 3 wariant - ten wlasnie kompromis 71 Odpowiedź przez zakłamani 2012-02-15 03:06:14 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2012-02-15 03:07:11) zakłamani Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-04 Posty: 431 Wiek: 39 Odp: Z ładnej miski się nie najesz...moja rozterkaHej i jak tam Moira77? Zerwałaś z nim czy jednak nie jakoś zmusiłaś się do gościa?;) Strony Poprzednia 1 2 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ogłoszenia kobiet z numerem telefonu w Wyszkowie. Kiedyś głowa w chmurach, a teraz nogi mocno na ziemi, ale podobno to cechuje zodiakalnych strzelców. Moja babcia mawiała ,, z ładnej miski się nie najesz, ale ten cusik musi mieć,, i coś w tym jest.
Forum: Noworodek, niemowlę przez waszych mezczyzn. Pytam sie to dla tego ze pisalysmy z klucha i od slowa do slowa az przystanelysmy na temacie na co zlapal was wasz mezczyzna? Moze na oczy, glos itp Bo moj mezczyzna zlapal mnie po pierwsze na glos mial taki gruby i meski bo jak sie jeszcze nie znalismy to dzwonilismy do siebie i wysylalismy sms-sy, a pozniej jak go juz zobaczylam w realu to na sylwetke gdyz ma 183 wzrostu dobrze zdubowany i te nogi wow takie umiesnione gdyz przez lata w pilke nozna i tak mu zostalo, niebieskie oczy i ten usmiech. Boze ja nadal jak podlotek sie zachowuje a ma 30-stke:-) Teraz to sie troszke zmienil bo brzuszek zapuscil wczoraj mu kupilam roliki bo ma sie odchudzac jak sie wczesniej na nich nie zabije:-) Aga i dzieci
Z ładnej, ale pustej miski się nie najesz, Mesa Restaurant - Forum Gdańsk, Gdynia, Sopot. Porozmawiaj o aktualnych problemach i radościach mieszkańców Trójmiasta.
S4mKdpT. cfbl98gz08.pages.dev/174cfbl98gz08.pages.dev/38cfbl98gz08.pages.dev/308cfbl98gz08.pages.dev/238cfbl98gz08.pages.dev/167cfbl98gz08.pages.dev/96cfbl98gz08.pages.dev/297cfbl98gz08.pages.dev/80cfbl98gz08.pages.dev/291
z ładnej miski sie nie najesz