• Urodziła się ze złożoną wadą serca. Ponad 23 lata temu pomogli specjaliści z CZD i sprzęt zakupiony przez WOŚP • Serce Julii • Ratujemy serduszko Antosia - ostatnia prosta • Ola Dzienniak ponownie prosi o pomoc.
Lekarz genetyk prywatnie czy bezpłatnie? Konsultacja genetyczna wpływa na postępowanie terapeutyczne również w kolejnych ciążach. Konsultacja genetyczna kobiety w ciąży jest jednym z elementów diagnostyki prenatalnej. To ginekolog już we wczesnej ciąży informuje o możliwości wykonania nieinwazyjnych badań prenatalnych, które bez szkody dla przyszłej matki i dziecka, pomagają ocenić wystąpienie u dziecka wady genetycznej. W zależności od wyniku pacjentka zostaje skierowana na konsultację genetyczną. Spotkanie z genetykiem na celu dostarczenie informacji o ewentualnej chorobie genetycznej dziecka, sposobach dziedziczenia, skutkach jakie niesie urodzenie dziecka z wrodzona wadą. Pozwala zapoznać się z możliwościami leczenia, rehabilitacji oraz rokowania na przyszłość dla obecnej ciąży i ewentualnych planów rodziców na kolejne potomstwo. Jak przygotować się do wizyty? Należy przygotować wynik badań oraz przeanalizować występowanie chorób genetycznych w rodzinie swojej i partnera w miarę możliwości kilka pokoleń wstecz. Jak przebiega wizyta u lekarza genetyka? Genetyk przede wszystkim przeprowadzi szczegółowy wywiad. Na pewno będzie pytał o potomstwo, rodzeństwo, rodziców, dziadków, ogólnie o bliższą i dalszą rodzinę. Wywiad obejmuje pytania nawet o trzy pokolenia wstecz. Pytania dotyczą występowania chorób genetycznych, wad wrodzonych, niepełnosprawności umysłowych, nowotworów, niepowodzeń w prokreacji. Ma to na celu stwierdzenie czy w rodzinie występowały choroby genetyczne dziedziczące się w szczególny sposób, chodzi np. o mutację jednego genu (mukowiscydoza) lub wystąpienie choroby genetycznej sprzężonej z płcią np. dystrofii mięśni Duchenn’a. Daje to możliwość ukierunkowania diagnostyki. Jeśli występowały w rodzinie takie choroby, jeśli nie diagnostyka jest ukierunkowana na problem, z którym zgłasza się pacjentka np. po 35 brane są pod uwagę zespoły dające ryzyko populacyjnie najczęstsze np. zespół Downa. Następnie lekarz kolejno omawia z pacjentką wnioski z wywiadu i analizy badań. Ustala możliwości dalszego postępowania, kieruje na ewentualne badania, wyjaśnia niebezpieczeństwo wynikające z podjęcia każdej możliwej w danym przypadku decyzji. Jak często?Zazwyczaj konsultacja genetyka dopełnia diagnostykę prenatalną, dlatego z konsultacji tego specjalisty nie korzysta się często. Zazwyczaj jest to jedna lub dwie konsutlacje. Zapraszamy do naszego Centrum Medycznego Boramed w Warszawie na Pradze Południe. Usługa nie jest wykonywana w ramach NFZ
dzieci z wadą słuchu / Magdalena Kania, Joanna Szymańska // Szkoła Specjalna. - 2007, nr 4, s. 269-278 33. Życie w ciszy / Anna Wiśniewska // Charaktery. - 2015, nr 8, s. 54-57 Netografia: 1. harakterystyka dziecka z wadą słuchu / arbara Jolanta Leśniewska [online]. [dostęp 21.01.2021]. Dostępny w Internecie:
Na oddziale kardiologicznym dziewczyny na ogół spały na siedząco. O 6 rano wszystkie krzesła ogrodowe, których się tutaj najczęściej używało, trzeba było poskładać. Przy łóżeczkach zostawały taborety - opowiada Agnieszka Paraluk, jedna z założycielek Stowarzyszenia Serduszka z Prokocimia. Apolonia Po urodzeniu Apolonia nie chciała jeść. Pielęgniarki nazywały ją leniwym maluszkiem. Mamę - Karolinę Zawadzką - niepokoiły dźwięki, które wydawała córka. Coś jakby gruchanie. - Lekarka, która badała dziecko w drugiej dobie życia jeszcze niczego niepokojącego nie stwierdziła - opowiada pani Karolina. Potem Polę zabrano na badanie słuchu i już mi dziecka nie oddano, trafiła na intensywną terapię, przeszła reanimację, zaczęło się. Tego samo dnia, w tym samym szpitalu, na świat przyszedł także chłopiec. Jego rodzice wiedzieli, że dziecko urodzi się z wadą serca - zespołem niedorozwoju lewego serca (hypoplastic left heart syndrome - HLHS). Lekarz, który badał oba noworodki, zauważył, że ich serduszka są podobne. Zadecydował żeby dziewczynce również podać lek, który pozwala utrzymać drożność przewodu tętniczego. Rodzice chłopca planowali leczenie w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, w Prokocimiu. Przewieziono tam oba noworodki. - Mieszkamy pod Krakowem - mówi mama Poli. - Do porodu wybrałam szpital Ujastek. Wiedziałam, że jest tam oddział neonatologiczny. Będąc w ciąży, bardzo się niepokoiłam o zdrowie dziecka. Robiłam wszystkie możliwe USG, chodziłam na prywatne wizyty, konsultowałam się u poleconych lekarzy. Ale wydawało się, że wszystko jest w porządku, dobrze się czułam, pracowałam niemal do samego porodu, szybko urodziłam. Pola otrzymała maksymalną liczbę punktów skali Apgar: 10. W trzeciej dobie po porodzie dyżurowałam przy inkubatorze. Byłam przerażona. Szukałam informacji gdzie taką wadę można leczyć. To było 7 lat temu. Wszędzie słyszałam tylko, że jedyną osobą, która operuje takie serca, jest prof. Edward Malec z Kliniki w Münster. Cały czas zastanawiałam się, jak ja przewiozę dziecko z inkubatorem do Niemiec. Po pierwszej operacji wiedziałam jednak, że chcę, aby Pola została w Prokocimiu. Najtrudniej zoperować takie małe serce. Ale przecież z tym lekarze już sobie poradzili, przygotowali dziecko do kolejnych etapów leczenia. Zaufałam im. Michał i Maja - Michaś, byłeś w szpitalu? Tak, zobacz, mam złamane serce - odpowiada czterolatek i pokazuje cioci bliznę po trzech operacjach. Pierwszą przeszedł w 10 dobie życia, drugą, gdy miał 9 miesięcy, trzecią w wieku 3 lat. Ze szpitala pamięta, że od docenta Tomasza Mroczka dostał auto. Stawia je dziś na półce z zabawkami. Urodził się 23 września 2012 r. w Jastrzębiu-Zdroju. - Wyglądał na zupełnie zdrowego - opowiada Agnieszka Paraluk, mama chłopca. - W drugiej dobie życia zaczął sinieć. Zabrano go na USG przezciemiączkowe. Potem widzieliśmy tylko, jak zabiera go karetka. Badanie wykazało HLHS, brak lewej komory serca. Chłopca przewieziono do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Tam jednak nie podjęto leczenia. Znowu karetka. W siódmej dobie życia Michał trafił na oddział prof. Janusza Skalskiego w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. - Po pierwszej operacji syn spędził w szpitalu 3 miesiące, z czego 2 na intensywnej terapii - wspomina pani Agnieszka. Wypis dostaliśmy 24 grudnia o godz. 13. Wyściskałam panią doktor, to był najlepszy prezent, jaki mogłam dostać na święta. Zdążyliśmy do babci na kolację wigilijną. Po 2 tygodniach przyjechaliśmy do szpitala na kontrolę, ale niestety musieliśmy zostać. Michał przeszedł zabieg cewnikowania serca. Na szczęście po 3 dniach wróciliśmy do domu. Pół roku później przyszedł czas na drugi etap leczenia. Po operacji pojawiły się powikłania, po raz kolejny potrzebne było cewnikowanie. Spędziliśmy w szpitalu ponad miesiąc. - Przez kolejne dwa lata co 5 miesięcy przyjeżdżaliśmy tylko na kontrolę - kontynuuje Agnieszka Paraluk. - W sierpniu 2015 r. przyszedł czas na trzeci, ostatni zabieg. Dwa dni po operacji, z powodu niedomykalność zastawki trójdzielnej, syn jednak ponownie trafił na stół operacyjny. Na szczęście, potem wszystko się unormowało. Zbliżały się trzecie urodziny Michałka. Zamówiliśmy tort w cukierni w pobliżu szpitala. Michał bawił się wieczorem na oddziale, kiedy przyszedł do nas profesor Skalski. Zaczął grać z nim balonem. „Co Paraluk, idziesz do domu?”, spytał. „To już!?” Ucieszyłam się, ale nie mogłam w to uwierzyć. Dostaliśmy zalecenia i syn spędził urodziny z rodzeństwem w Jastrzębiu. Kiedy lekarze operowali Michała po raz trzeci, pani Agnieszka była w 6. miesiącu ciąży. Wiedziała, że Maja także urodzi się z wadą serca. Lekarze również podejrzewali HLHS. Po trzech dniach podawania leku lewa komora serduszka urosła jednak do prawidłowych wymiarów. - Bardzo rzadko zdarza się, aby w rodzinie było dwoje dzieci z wadą serca - mówi pani Agnieszka. - A już dziecko po dziecku to szczególny przypadek, więc u nas to chyba muszą być geny. Na oddziale Na stronie Stowarzyszenia „Serduszka z Prokocimia” rodzice nazywają oddział kardiologiczny w Prokocimiu drugim domem. Agnieszka Paraluk: - Myślę, że każdy rodzic kardiologiczny, którego pani tutaj spotka, tak o tym miejscu powie. Karolina Zawadzka: - Ja tego określenia nie lubię. Może dlatego, że Pola nie chciała się w szpitalu zadomowić. Po trzeciej operacji bardzo ciężko znosiła pobyt na intensywnej terapii, gdzie rodzice mogą spędzić tylko dwa razy dziennie po 45 minut. Jak nas widziała, zaczynała płakać, dostawała wręcz spazmów. Mnie się serce krajało. Dziś, gdy przychodzimy na kontrolę, niechętnie tutaj wraca. Agnieszka Paraluk: - Podczas ostatniego pobytu na intensywnej Michał był najstarszy. Miał dla siebie bajki, mógł oglądać telewizję. Wiem, że jednej nocy, po tym, jak odstawiono mu leki uspokajające, lekarz dyżurujący na zmianę z pielęgniarkami trzymali go za rączkę. Bardzo bałam się go zostawiać, a on robił mi „pa, pa”. Teraz, gdy przyjeżdżamy na badania, to idzie się przywitać z lekarzami. Wie, że dostanie lizaka, kolorowe naklejki. Boi się tylko pobierania krwi. Obie mamy wspominają, że na oddziale kardiologicznym, gdzie rodzice mogą przebywać z dziećmi cały czas warunki dla opiekunów były ciężkie. Ubikacja 4 piętra niżej, przy głównym wejściu do szpitala. Prysznic jeszcze dalej w podziemiach. W Domu Ronalda McDonalda, czyli hotelu dla rodzin, który działa obok szpitala, opiekunowi kardiologiczni mają przyznanych kilka miejsc, a nikt tu nie chce konkurować o nie z rodzicami dzieci chorych onkologicznie. Karolina Zawadzka: - Pamiętam specyficzny zapach oddziału, było tam bardzo duszno. Cieszyłam się, że mieszkam blisko Krakowa. Nawet jeśli nocowałam w szpitalu, mąż mógł popołudniu podjechać i na chwilę mnie zmienić. Kiedyś bałam się jeździć autostradą, ale sytuacja mnie zmusiła, żeby wybrać szybszą opcję. Wpadałam do domu, myłam się, jadłam coś, czasami przyłożyłam głowę na chwilę do poduszki i wracałam do dziecka. Ale mój komfort nie był wtedy ważny, mogłam spać na podłodze. Istotne było to, jak zajmują się Polą. Agnieszka Paraluk: - Dziewczyny na ogół spały na siedząco. O 6 rano wszystkie krzesła ogrodowe, których się tutaj najczęściej się używało, trzeba było poskładać. Przy łóżeczkach zostawały taborety. Kiedy byłam w ciąży pielęgniarki i lekarze bardzo się o mnie troszczyli, dopytywali, jak się czuję. Nawet sugerowali, żebym przywiozła sobie do spania materac. Ale wystarczył mi leżak, taki z podgłówkiem, i na którym mogłam nogi wyprostować. Ciągle wysyłali mnie do domu, ale nie miał mnie kto zastąpić. Mąż pracuje, mógł przyjechać tylko na weekend. Czasami siostra mnie zmieniała. Michał nawet się cieszył, jak ciocia przyjeżdżała. Karolina Zawadzka: - Kiedy rodzice funkcjonują w ten sposób przez dłuższy czas, zaczyna brakować sił. Chcąc być w szpitalu, zostawiają przecież swoje domy, pozostałe dzieci. Są rozdarci. Trzeba to sobie zorganizować, w głowie poukładać. Agnieszka Paraluk: - Gdy urodził się Michał, Milena miała roczek, Kamila trzy latka. Szybko więc musiały zacząć radzić sobie bez mamy. Cały czas im powtarzam, jakie są dzielne. Mąż, który wcześniej bał się zostać z nimi sam na 2 godziny, przyjechał do szpitala zająć się dwumiesięcznym dzieckiem, żebym mogła odpocząć. Kiedy urodziła się Maja, 2 tygodnie spędziliśmy w szpitalu na obserwacji. Ale dzięki pomocy rodziny wszyscy dali sobie radę, Michał także. Karolina Zawadzka: - Gdy urodziła się Pola, moja starsza córka miała 8 lat. Bardzo sie cieszyła, że będzie miała siostrę. Ale kiedy okazało się, że Pola jest ciężko chora, psychicznie źle to znosiła. Sama zaczęła chorować. Życie z połową serca Apolonia oprócz wady serca HLHS ma zdiagnozowaną enteropatię wysiękową oraz komorowe zaburzenia rytmu serca. Jest niziutka, trochę wolniej biega, trudniej jej podskakiwać. Ale przy tym to bardzo bystre i zabawne dziecko. Uwielbia występować, na scenie staje się pewna siebie. We wrześniu rozpoczęła naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. W domu uczy się gry na pianinie. Nauczyciele trochę się obawiają opieki nad dziewczynką. - Nosi przy sobie specjalny dzienniczek, w którym spisałam, jak należy reagować, gdyby coś jej się działo - opowiada Pani Karolina. - W plecaku, w piórniku, wszędzie ma karteczki z naszymi numerami telefonów. Byłam też zobaczyć, jak w szkole wygląda lekcja WF-u. Powiedziałam pani, że Pola musi uważać. Choć sama się o nią boję, nie widzę sensu aby siedziała na ławce. Żeby móc opiekować się córką, Karolina Zawadzka zrezygnowała z pracy. - Nie wiedziałam, jak długo dziecko będzie żyło. Nie wyobrażałam sobie, żebym mogła znaleźć dla niej opiekunkę. Przed nami były kolejne operacje. W tym roku, odpukać, Pola mało chorowała, ale w poprzednich latach co chwilę łapała jakąś infekcję. A wtedy zawsze pojawia się strach, że dojdzie do powikłań. Komuś może się wydawać, że jestem przewrażliwiona, ale grypa czy ospa to dla tych dzieci ogromne zagrożenie. Przez to mniej osób nas odwiedza, znajomi się wykruszają. Sugerowano mi nawet, aby zorganizować Poli indywidualne nauczanie. Ale ona chce się spotykać i bawić z innymi dziećmi. Agnieszka Paraluk: - Michał jest chudziutki, ale to twardy chłopak. Żywiołowy i energiczny. Robi fikołki na kanapie. Planujemy aby we wrześniu poszedł do przedszkola. Ale kiedy go kąpię, odruchowo sprawdzam, czy ma różowe paznokcie. Niby żyjemy normalnie, ale siedzimy na tykającej bombie. Mamy dzieci z jedną z najpoważniejszych wad serca. Kilkanaście lat temu nikt by nie pomyślał, aby je operować. Dziewczyny, które już w ciąży wiedziały, jaką wadę będzie mieć dziecko, stawały przed pytaniem, czy urodzić. Lekarze często sugerują w takich przypadkach aborcję. Karolina Zawadzka: - Nie znamy dnia ani godziny. Czasami naprawdę trudno poradzić sobie z myślami. Dzieci z takimi serduszkami leczone są paliatywnie. Nikt dokładnie nie wie, jakie są ich rokowania. W przyszłości jedyną szansą może być dla niech przeszczep. Oby rosły jak największe, łatwiej wtedy o serce. Serduszka z Prokocimia Rok temu, rodzicie, których dzieci przyszły na świat z wrodzonymi wadami serca, i którzy trafili do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, postanowili założyć Stowarzyszenie Rodziców Dzieci z Wrodzonymi Wadami Serca przy USD w Krakowie - Prokocimiu „Serduszka z Prokocimia”. Na honorowego patrona wybrali dr hab. Tomasza Mroczka. Panie Agnieszka i Karolina są pośród 21 członków-założycieli. Pomysł ten zrodził się z potrzeby serca, z wdzięczności i poczucia, że zwykłe słowo dziękuję nie wystarczy - piszą rodzice. Wszyscy zaufaliśmy wybitnym specjalistom - lekarzom i pielęgniarkom - z Kliniki Kardiologii i Kardiochirurgii Dziecięcej, którzy dali nam nadzieję nie tylko na to, że nasze dzieci będą żyły, ale również na to, że będą się śmiały, bawimy, biegały, rozrabiały. Dziś rodzice chcą pomagać rodzinom dzieci objętych leczeniem na oddziale kardiologii i kardiochirurgii, organizować akcje na rzecz dzieci, które przebywają w szpitalu, a także wspomagać kierownictwo oddziałów w pozyskiwaniu funduszy na zakup niezbędnego wyposażenia i sprzętu medycznego. 23 stycznia br. nastąpiło w szpitalu symboliczne przecięcie wstęgi do zmodernizowanego budynku A, tzw. Okrąglaka - jednej z najstarszych części placówki w Prokocimu. Do wyremontowanych pomieszczeń wkrótce zostaną przeniesieni pacjenci z pięciu oddziałów, w tym kardiologii. Dzięki rozbudowie zyskano około 1000 m2 dodatkowej przestrzeni. Mają się tam znaleźć dyżurki lekarskie, pomieszczenia biurowe, pokoje nauki i zabaw dla dzieci oraz pomieszczenia socjalne dla rodziców. Stowarzyszenie postanowiło zorganizować zbiórkę na zakup aparatów, które służą do monitorowania parametrów i wspomagania chorych. Potrzebne są pulsoksymetry, kardiomonitory, wagi czy termometry, które szybko się zużywają i wymagają ciągłej wymiany. Zakup tylko kilku podstawowych urządzeń to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kwotę, którą „Serduszkom z Prokocimia” uda się zebrać, obiecała podwoić Fundacja Serca Dziecka. Każdy, kto chciałby wspomóc akcję może to zrobić na stronie internetowej Zbiórka trwa do końca lutego.
STRATEGICZNY PODZIAŁ WAD SERCA Z PUNKTU WIDZENIA KARDIOLOGII PRENATALNEJ. Rokowanie na podstawie diagnozy prenatalnej. Rodzaj wady. Odsetek przypadków. Zalecany sposób porodu. Postępowanie z noworodkiem na sali porodowej. Wada serca płodu, która będzie wymagała leczenia w okresie niemowlęcym. Niepilna.
Poradnia USG Agatowa działa od 2006 roku jako referencyjny ośrodek kardiologii prenatalnej. Kierownikiem naukowym poradni jest dr hab. n. med. Joanna Dangel. W Poradni są badane kobiety ciężarne z całej Polski, jak również z Europy, u których w badaniu położniczym istnieje podejrzenie nieprawidłowej budowy serca lub innego narządu u płodu, a także pacjentki, które mają zwiększone ryzyko urodzenia dziecka z wadą wrodzoną serca. Każda pacjentka uzyskuje specjalistyczną konsultację i wskazówki dotyczące możliwości dalszego postępowania w ciąży w zależności od wyników badania. 1. Kardiologii prenatalnej i dziecięcej ECHO serca płodu (badania przesiewowe i specjalistyczne) – w tym bezpłatne badania dla ciężarnych w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia (na podstawie skierowania od lekarza posiadającego umowę z NFZ) ECHO serca, EKG oraz konsultacje kardiologiczne dzieci i młodzieży diagnostyka i leczenie zaburzeń przewodzenia i rytmu serca 2. Położnictwa ocena rozwoju i anatomii płodu badania dopplerowskie, ocena ryzyka wystąpienia aberracji chromosomowej u płodu między 11 a 13,6 tygodniem ciąży wg wytycznych The Fetal Medicine Foundation, badania USG 3D i 4D 3. Ginekologii 4. Badania ultrasonograficzne (USG) pozostałych narządów – pełen zakres badań dzieci i dorosłych. 5. Oferujemy również bezpłatną pomoc psychologiczną dla rodziców w przypadku stwierdzenia wad rozwojowych u płodu. Wszyscy lekarze wykonujący badania położnicze i echokardiograficzne płodu posiadają aktualne certyfikaty polskie i międzynarodowe uprawniające do wykonywania tych badań. Pracujemy na nowoczesnej klasy aparatach ultrasonograficznych. Kontakt z Poradnią USG Agatowa: ul. Agatowa 10, 03-680 Warszawa – ZACISZE tel. 22 679 32 00, 504-144-140 poradniaUSG@ Data publikacji: 16/06/2015, Data aktualizacji: 09/11/2021
W ogólnej strukturze anomalii wrodzone wady serca u dzieci zajmują pierwsze miejsce (30%) i są jedną z głównych przyczyn niepełnosprawności wieku dziecięcego. Częstość występowania patologii w okresie prenatalnym lub podczas porodu wynosi 1-2 na 100 noworodków.
ECHO serca płodu jest rodzajem badania ultrasonograficznego oferowanego kobietom ciężarnym. Badanie obejmuję ocenę anatomii klatki piersiowej i serca płodu oraz jego badania ECHO serca u płodu można zdiagnozować nieprawidłowości budowy (wady serca) oraz zaburzenia rytmu i funkcji serca. Informacje uzyskane w czasie badania płodu mogą być bardzo pomocne przy podejmowaniu decyzji o dalszym przebiegu ciąży oraz miejscu i czasie porodu. Dzieci z rozpoznanymi wadami serca powinny się rodzić w wysokospecjalistycznych ośrodkach posiadających odpowiednie doświadczenie i warunki do opieki nad takimi małymi pacjentami. Specjaliści ds. badań echa serca płodu - skontaktuj się z nami lub zamów wizytę on-line! Badanie ECHO serca nie wykonuje się rutynowo u wszystkich kobiet, a jedynie u pacjentek posiadających odpowiednie wskazania takie jak: Posiadanie dziecka z wadą serca. Występowanie w rodzinie wady serca. Przyjmowanie w ciąży leków, które potencjalnie mogą powodować wady serca u płodu, np.: leki przeciwdepresyjne lub przeciwpadaczkowe. Rozpoznanie u przyszłej mamy autoimmunologicznej choroby układowej np.: tocznia układowego lub zespołu antyfosfolipidowego. Rozpoznanie u kobiety cukrzycy. W przypadku jednokosmówkowej ciąży bliźniaczej. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w badaniu USG między 110-136 tygodniem ciąży takich jak zwiększona przezierność karku, nieprawidłowy przepływ przez przewód żylny lub zastawkę trójdzielną płodu. Badanie ECHO serca płodu trwa około 15 do 20 minut i powinno zostać wykonane na aparacie wysokiej klasy posiadającego odpowiednie oprogramowanie do oceny struktury oraz czynności serca (badania Dopplera). Lecznica BORAMED dysponuje najwyższej klasy aparatemi ultrasonograficznymi GE VOLUSON E8, E6, 730 Expert, będące jednymi z najnowocześniejszych urządzeń tego typu dostępnych obecnie w całej Warszawie. Modele te, tego stacjonarnego systemu opartego o technologię firmy Kretz znajduje zastosowanie w takich dziedzinach jak radiologia, ginekologia, położnictwo, urologia, kardiologia i badania naczyniowe. Badanie ECHO serca płodu wykonuje lekarz posiadający certyfikat Echokardiografii Płodowej Fundacji Medycyny Płodowej FMF UWAGA! Uprzejmie informujemy, że jakość obrazu USG płodu w technice tradycyjnej 2D (skala szarości), a także w technice trójwymiarowej 3D/4D zależna jest od wielu czynników, ułożenia płodu wieku ciążowego ilości wód płodowych indywidualnej przezierności tkanek dla ultradźwięków (ilość tkanki tłuszczowej, właściwości tkanki łącznej) zastosowania kremów na skórę brzucha przed badaniem W/w czynniki wpływają na tzw. warunki techniczne badania, od których zależy jakość wizualizacji, jak również czas badania. Usługa nie jest finansowana ze środków NFZ
Po zabiegu nasz pacjent nie powinien odbiegać stanem zdrowia od dziecka, które nigdy nie miało tej wady serca – zaznacza przewodniczący Sekcji Kardiologii Dziecięcej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Nowym wyzwaniem dla niektórych dzieci z wadami serca jest COVID-19. Wiele zależy od tego jak sprawny jest ich układ odpornościowy.
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu ania_886 Rozpoczęty 4 Sierpień 2018 Tagi choroba ciąża ciąża niepewność brak szpital #1 Dzień dobry, Jestem w 22 tygodniu ciąży. U mojego dziecka zdiagnozowano poważną wadę wrodzoną, która na pewno będzie wymagała trudnej operacji niedługo po porodzie (do kilku dni). Ciążę należy regularnie monitorować (USG + echo serca co 2 tygodnie). Możliwe, choć odradzane, jeśli nie występuje zagrożenie dla życia, są interwencje prenatalne. Zastanawiam się, który ośrodek wybrać. Mieszkam na Śląsku. Polecano mi ICZMP (Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki) w Łodzi, Instytut Matki i Dziecka w Warszawie oraz Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Prawdopodobnie wybrałabym Łódź, gdyby nie to, że konsultacje z lekarzami z tego ośrodka trochę mnie zaniepokoiły. Wydawało mi się, że od razu myślą o interwencji wewnątrzmacicznej, a czytałam, że to ogromne ryzyko i w moim przypadku interwencja byłaby zalecana tylko jako ostatnia deska ratunku. Podobnie radzą mi inni lekarze. Rozważam też opiekę Instytutu Matki i Dziecka. Wiem, że mają duże doświadczenie w takich przypadkach, jak mój i mogłabym tam urodzić, a niedługo później dziecko miałoby operację. Słyszałam też bardzo dobre opinie o Centrum Zdrowia Dziecka - że jest to ośrodek wyspecjalizowany w leczeniu wady mojego dziecka. Zapewnia też świetną opiekę już po porodzie i operacji. Dziecko może pozostać pacjentem przez wiele lat i ma zapewniony kompleksowy plan opieki. Wadą Centrum Zdrowia Dziecka jest to, że nie można tam urodzić, więc noworodek musi zostać dowieziony tam karetką z innego szpitala, a z tego co wiem, CZD znajduje się w odległej dzielnicy Warszawy, więc to może być odległość np. 30 km. Za Łodzią przemawia fakt, że wszystko jest w jednym miejscu. Dziecka nie trzeba przewozić do innego budynku. Szpital oczywiście też ma swoją renomę jeśli chodzi o leczenie wad płodu. Czy ktoś z Państwa miał podobne doświadcenia i leczył dziecko w Łodzi lub Warszawie? Zastanawiam się, jak w Łodzi wygląda opieka nad małym pacjentem. Moja córeczka będzie wymagała konsultacji onkologicznych, itp. prawdopodobnie przez kilka lat. Czy Matka Polka zapewnia równie dobrą opiekę na tym polu jak CZD? Dziękuję! reklama #2 A może napisz jaką konkretnie wadę ma Twoje dziecko łatwiej będzie doradzić #3 Też mam dziecko z wadą a właściwie wadami. Jestem pod opieką Instytutu Matki i Dziecka od 30 tygodnia i jestem bardzo zadowolona z lekarzy, ich podejścia, opieki. Tam będę rodzić i operować córeczkę. To już niedługo, bo za miesiąc. Jeśli chcesz, to podaj mi maila na priv lub pisz na priv. Co do operacji w łonie matki - konsultowałam. Ryzyko niepowodzenia jest za wysokie i zdecydowałabym się na poniesienie go tylko wtedy, gdyby wada stanowiła poważne zagrożenie dla życia dziecka. Pozdrawiam i życzę dużo sił do walki. #4 Nie mam porównania, jak wygląda to w innych szpitalach, wiem jednak, jak jest w Matce Polce, bo rodziłam tam we wrześniu ub. roku i tam operowana była moja córka. Przede wszystkim szpital ma świetnych lekarzy. Jest to naprawdę wyspecjalizowana kadra. Chirurdzy, kardiolodzy. Z tego co wiem, z powodzeniem wykonują wiele operacji wewnątrzmacicznych. Oczywiście najlepiej byś zebrała opinie o lekarzach zajmujących się wadami jakie ma Twoje dziecko, którzy pracują w danym szpitalu. Jak sama wspomniałaś w Matce Polce dobre jest to, że rodzisz w jednym budynku, a Twoje dziecko przebywa w budynku obok. O ile sale w budynku A są wyposażone w stare sprzęty i generalnie warunki są kiepskie, o tyle budynek B. posiada świetny sprzęt i aparaturę. Moja córka spędziła miesiąc na oiomie, jest to naprawdę dobrze wyposażony oddział. Sprzęty są nowe, a dzięki nim i umiejętnościom pracujących tam lekarzy szpital ratuje życie dzieciom nawet w beznadziejnych przypadkach. Będąc tam napatrzyłam się i nasłuchałam historii wielu naprawdę bardzo chorych dzieci, o których zdrowie lekarze walczyli przeróżnymi sposobami. Osobiście uważam, że szpital jest w porządku i tego typu miejsc powinno być więcej w Kraju. #5 Dziękuję bardzo za wiadomości To rzadko występująca wada - potworniak, ale wiem, że we wszystkich trzech szpitalach maja z nią doświadczenie i lekarze mają dobre opinie. Słyszałam jedną opinię ginekologa, specjalisty od badań prenatalnych, że lepiej tą konkretnie wadę operują w Centrum Zdrowia Dziecka niż w IMiD, ale rozmawiałam też z rodzicami bardzo zadowolonymi z opieki w IMiD. Dziękuję za słowa otuchy. Zyczę dużo zdrowia i trzymam kciuki Przyklejony
Każda matka z dzieckiem z wrodzoną wadą serca z Ukrainy może liczyć na naszą pomoc! Fundacja Serce Dziecka apeluje o udostępnianie numeru telefonu +48 607 373 366. Fundacja Serca Dziecka od 17 lat pomaga leczyć dziecięce serca z WWS, wspiera rodziców chorych dzieci i pomaga im w dotarciu do specjalistów.
Wiele dzieci z wadą serca zostaje niestety zdiagnozowane dopiero po urodzeniu. Zazwyczaj w trakcie badań bezpośrednio po porodzie lub rutynowych badań pediatrycznych, czasem zbyt późno. Czasem wcale! Diagnostyka po urodzeniu jest tym trudniejsza, że w chwili urodzenia dzieci z wieloma, nawet bardzo złożonymi wadami serca sprawiają ogólnie bardzo dobre wrażenie: są różowiutkie, dostają 10/10 punktów w skali Apgar. Wada serca u dziecka może też przebiegać bez żadnych objawów i być wykryta przypadkowo w czasie rutynowych badań pediatrycznych. Dlatego obserwuj bacznie swoje dziecko i jeśli cokolwiek Cię niepokoi – natychmiast poproś o pilną konsultację lekarza. Od Twojej postawy może zależeć bardzo dużo. Najczęstsze symptomy wad serca, widoczne po urodzeniu to: Szmery w sercu słyszalne w trakcie badania stetoskopem, wskazujące na nieprawidłowy przepływ krwi przez serce. Przyspieszony i utrudniony oddech oraz szybsze bicie serca. Sinica występująca szczególnie na wargach i pod paznokciami, nasilająca się szczególnie w trakcie płaczu. Nadmierne pocenie się, szczególnie u niemowlęcia podczas jedzenia. Niechęć do jedzenia. Brak przyrostu masy ciała. Upośledzona tolerancja wysiłku. Jeśli wada serca jest złożona, lub przepływ krwi uzależniony jest od przewodu tętniczego Botalla, do sytuacji zagrożenia życia dziecka może już dojść w kilka lub kilkanaście godzin po urodzeniu. Wtedy z minuty na minutę pogarsza się stan zdrowia dziecka, a narastające niedotlenienie wywołuje kwasicę. Najważniejszą sprawą staje się umieszczenie dziecka na specjalistycznym oddziale kardiologii lub kardiochirurgii dziecięcej. Najczęściej rodzice mogą liczyć na szybką interwencję lekarzy, odnalezienie najbliższego ośrodka specjalistycznego i transport dziecka. Jeśli wada pozwala poczekać odrobinę z leczeniem operacyjnym, lub go nie wymaga – Rodzice mogą wybrać miejsce, gdzie będą dalej diagnozować i leczyć dziecko. Tutaj zestawiliśmy dla Ciebie listę szpitali, poradni i gabinetów gdzie można leczyć dziecko z wrodzoną wadą serca. Wiemy, że po usłyszeniu diagnozy – wrodzona wada serca – pojawia się rozpacz i bezradność. To naturalne. I zaraz potem trzeba rozpacz przekuć w działanie. Diagnoza w czasie ciąży
1Pjk. cfbl98gz08.pages.dev/186cfbl98gz08.pages.dev/193cfbl98gz08.pages.dev/260cfbl98gz08.pages.dev/273cfbl98gz08.pages.dev/398cfbl98gz08.pages.dev/358cfbl98gz08.pages.dev/345cfbl98gz08.pages.dev/145cfbl98gz08.pages.dev/92
poród dziecka z wadą serca warszawa